Wicestarosta rypiński Piotr Czarnecki odwołany. Wojna o władzę w powiecie

Decyzja o odwołaniu Czarneckiego zapadła w czwartek 1 lutego, podczas sesji rady powiatu, na dwa miesiące przed wyborami samorządowymi. Wniosek w tej sprawie złożył starosta Jarosław Sochacki, po apelach ze strony radnych.

– Działalność wicestarosty rypińskiego Piotra Czarneckiego od dłuższego czasu jest nieefektywna, co przejawia się w braku współpracy z pozostałymi członkami zarządu, a także powtarzającym się opuszczaniem sali obrad przez wicestarostę podczas głosowań nad uchwałami istotnymi dla powiatu rypińskiego – uzasadniał Sochacki. – Zaistniała sytuacja spowodowała utratę zaufania do Piotra Czarneckiego, co w konsekwencji ma negatywny wpływ na sprawność i skuteczność działania organów powiatu.

Starosta Sochacki zarzuca swojemu zastępcy także zaangażowanie polityczne.

– Zarówno ja, jak i pozostali członkowie zarządu podzielamy wnioski radnych. Nie widzimy dalszej możliwości współpracy z panem Piotrem Czarneckim, tym bardziej, że wykorzystuje on swoje aktualne stanowisko do prowadzenia agitacji politycznej na własną rzecz, w opozycji do aktualnych organów powiatu.

– Moim zdaniem są to rzeczy wyssane z palca – kontrował Piotr Czarnecki. – Powody mojego odwołania są zupełnie inne.

Były wicestarosta zacytował artykuły kodeksu karnego, które zostały ujęte w dokumencie, przekazanym radnym i członkom zarządu w marcu zeszłego roku, gdy prokuratura postawiła zarzuty Jarosławowi Sochackiemu. Starosta został wówczas zawieszony w obowiązkach. Taki środek zapobiegawczy zastosowała wobec niego Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce. Według zeznań jednego z oskarżonych, Sochacki miał przyjąć w 2020 roku ustną obietnicę udzielenia korzyści majątkowej w zamian za preferowanie jednego z wykonawców w postępowaniu na zainstalowanie paneli fotowoltaicznych. Po kilku tygodniach środek zapobiegawczy został uchylony i Sochacki mógł wrócić do pracy.

– Panie starosto, to nie ja dzisiaj powinienem być odwoływany, tylko powinien być odwołany pan i to już w marcu – mówił Piotr Czarnecki. – Te powody, które opisał pan w piśmie są tylko pretekstem do tego, żebym nie mógł dalej patrzeć panu na ręce i działać na korzyść tego powiatu. Zaznacza pan, że miałem inne zdanie niż pozostali członkowie zarządu. Oczywiście, w wielu kwestiach miałem inne zdanie, ale pan oczekiwał, żeby wszyscy mieli takie zdanie jak pan. Niestety, nie na tym polega zarządzanie powiatem.

Sochacki odniósł się do prokuratorskich zarzutów, dopytując enigmatycznie o rolę swojego zastępcy w tej sprawie.

– Drogi Piotrze, czy wobec Ciebie jest prowadzone jakieś postępowanie? – pytał starosta.

– Nie, nie ma – odpowiedział Czarnecki.

Wniosek o odwołanie Piotra Czarneckiego z funkcji wicestarosty poparło jedenastu z piętnastu radnych. Jedna osoba była przeciw, a trzy wstrzymały się od głosu.