Jak zaczęła się Twoja przygoda z motoryzacją i słynnym w Rypinie volkswagenem?
Pasja do motoryzacji i wszystkiego, czym można się poruszać, była od zawsze. Posiadam 40-letnią WSK-ę, replikę bicykla, no i oczywiście 36-letniego busika Volkswagena T3. Garaż to moje ulubione miejsce. Jeśli chodzi o VW, pięć lat temu szukałem auta, którym mógłbym coś większego przewieźć, a przy okazji zabrać żonę i córkę. Kolega znalazł ogłoszenia w okolicy i tak trafiłem na to auto.
Co w nim zrobiłeś?
Samochód był w bardzo złym stanie i stał od wielu miesięcy nieużywany. W aucie musiałem zrobić podłogę, bo praktycznie nie istniała, poprawić elektrykę, wymienić sporo części. Auto wymagało też malowania, więc postanowiłem trochę rozweselić mieszkańców, malując je na wzór busa z bajki Scooby Doo, co wzbudzało zainteresowanie, zwłaszcza wśród najmłodszych.
Ostatnio samochód przeszedł jednak metamorfozę.
Po trzech latach Scooby Doo już dość mocno opatrzyło się mieszkańcom i wtedy wpadł mi do głowy kolejny pomysł, aby wywołać uśmiech na twarzach przechodniów i kierowców. Jest nim replika niemieckiego radiowozu z lat 80. Wzbudza duże zainteresowanie na drodze. Ludzie zatrzymują się, machają, pokazują kciuki w górę. W aucie zamontowałem trzy koguty z tamtych lat, pomalowałem i zrobiłem napisy POLIZEI, oczywiście inspirując się starymi zdjęciami.
To kosztowne hobby?
Hobby, jak to hobby, zawsze niesie za sobą koszty, ale minimalizuję je robiąc wiele rzeczy sam.
Dziękuję za rozmowę i szerokiej drogi!
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?