Hania Brokos, Miss Rypin Agra 2022. Malarstwo, prawo i ... MMA [rozmowa]

Jak się czujesz z tytułem miss?

Na początku byłam w ogromnym szoku. Teraz, gdy emocje już opadły, jestem bardzo szczęśliwa. Szczerze mówiąc, obawiałam się tego startu do ostatniej chwili. Sądziłam, że to nie dla mnie, ale ostatecznie pokonałam obawy. Ważne było wsparcie najbliższych, którzy dopingowali mnie podczas konkursu.

W ostatnich latach rypińskie wybory miss zostały sprofesjonalizowane. Miało to dla Ciebie znaczenie?

Rzeczywiście, impreza przebiegała bardzo profesjonalnie, co tylko dodawało pewności siebie. Ostatni tydzień prób przed wyborami był dla nas intensywny. Ćwiczyłyśmy codziennie po dwie godziny, żeby opanować układy. Nad wszystkim czuwał pan Andrzej Pawlewicz, więc konkurs był dopięty na ostatni guzik.

Czytaj także

Podczas niedzielnej imprezy opowiadałaś o swoich kilku oryginalnych pasjach m.in. malarstwie. Masz artystyczną duszę?

Interesuję się malarstwem właściwie od zawsze. Tę pasję zaszczepił we mnie mój dziadek, z którym wspólnie rysowałam. Następnie chodziłam na kółko plastyczne do Rypińskiego Domu Kultury. Musiałam z niego zrezygnować przez natłok obowiązków, ale rysować nie przestałam.

Skąd w tej układance MMA?

Od 8. roku życia trenuję karate Shotokan. Wiele zmieniło się pod koniec lutego tego roku. Poszłam na pierwsze zajęcia MMA i momentalnie zakochałam się w tym sporcie. Mogę śmiało powiedzieć, że teraz to moja pasja numer jeden.

Konkurs miss lub, patrząc szerzej, modeling to jednorazowa przygoda?

Mam poczucie, że mimo wszystko to nie dla mnie. Myślę, że wybory miss a modeling to trochę inne światy. W modelingu liczy się nie tyle sama uroda, co wyjątkowość urody. Oczywiście myślę o przyszłości i układam pewne plany.

Związane z prawem?

Tak, prawo chodzi mi po głowie już od dwóch lat. Dlatego też uczę się na kierunku dziennikarsko-prawno-inżynierskim, a w wolnych chwilach słucham podcastów wykładowców tej dziedziny, w szczególności o filozofii prawa. Na razie to zainteresowanie. Czas pokaże, czy przerodzi się w sposób na życie.

Dziękuję za rozmowę.