Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ola Olszewska, muzyczna nadzieja 2023 roku: – Zawsze marzyłam, żeby wziąć do ręki swoją płytę [rozmowa]

Tomasz Błaszkiewicz
Tomasz Błaszkiewicz
Ola Olszewska skupia się obecnie na szlifowaniu warsztatu oraz komponowaniu i pisaniu kolejnych utworów, które zgromadzi na debiutanckim albumie
Ola Olszewska skupia się obecnie na szlifowaniu warsztatu oraz komponowaniu i pisaniu kolejnych utworów, które zgromadzi na debiutanckim albumie fot. Robert Ceranowicz
Ola Olszewska jest jedną z najciekawszych debiutantek ostatnich miesięcy na polskiej scenie muzycznej. 17-letnia wokalistka z Rypina podbiła serca słuchaczy utworem „Czy to nadal ja”, odtworzonym w Spotify już ponad milion razy. Niedawno artystka rozpoczęła współpracę z wytwórnią Universal Music Polska. Specjalnie dla nas wspomina udział w programie The Voice Kids, opowiada też o artystycznym rozwoju i planach na 2023 rok.

Dałaś się poznać szerszej publiczności na początku 2020 roku, biorąc udział w programie The Voice Kids. Co zmieniło się u Ciebie od tamtego czasu?
Oj, dużo! Zaczęłam między innymi tworzyć własne utwory. Gdy pożegnałam się z programem na etapie bitew, na początku pojawiło się rozczarowanie. Byłam w sumie jeszcze dzieckiem i miałam wrażenie, że Voice jest jedyną drogą. Z czasem to rozczarowanie przerodziło się w potrzebę pisania piosenek.

Historia pokazuje, że niewielu artystów w Polsce jest w stanie od razu przełożyć telewizyjną rozpoznawalność na autorską, w pełni świadomą twórczość. Pojawia się potrzeba wydania piosenek „na już”.
Chyba mam szczęście, że ja takich propozycji nie dostałam, a dzięki programowi zyskałam większą świadomość muzyczną. Uważam, że u mnie też nie była to szybka droga. Pamiętam, że kilka razy chciałam się nawet poddać, nie mówiąc już o pisaniu piosenek. To nie jest łatwe, ja osobiście mimo wielkich chęci, miałam na początku pisania blokadę.

Z czego wynikała?
Najzwyczajniej w świecie było to dla mnie nowe, więc pisanie okazało się wyzwaniem. Oprócz tego, były myśli czy to co piszę jest choć trochę dobre i czy się w ogóle do tego nadaję. „Piosenki na już” o których wspomniałeś, mam wrażenie, że częściej są spotykane u zwycięzców telewizyjnych programów muzycznych, bo fani którzy głosowali na faworyta często po prostu chcą go poznać, nie tylko ze strony coverów. Wydaje mi się, że nie każdy przed pójściem do programu ma już wyznaczone cele i wymarzoną ścieżkę kariery, więc trzeba wtedy działać szybko, co niestety nie zawsze równa się ze świadomą z serca twórczością.

Miałaś kogoś, kto po programie pozytywnie wpłynął na to w jaki sposób zaczęłaś myśleć o muzyce i własnej twórczości?
Na szczęście tak. Los chciał, że spotkałam bardzo utalentowanego człowieka – Tynskiego, dzięki któremu myślę, że bardziej otworzyłam się na twórczość. Zresztą napisaliśmy razem kilka piosenek, dwie wydaliśmy, a jeszcze dwie kolejne dla mnie wyprodukował, już po moim nawiązaniu współpracy z wytwórnią. Szczerze mówiąc, nie wiem w jakim miejscu byłabym aktualnie, gdyby nie on. Oczywiście nie mogę pominąć też moich rodziców, bo gdyby nie oni, to pewnie nie śpiewałabym i nie tworzyła. Lekcje śpiewu, jak i instrumenty, które mi kupili nie kosztują mało. Poza tym, nikt tak we mnie nie wierzył jak mój tata.

Zaskoczyła Cię skala popularności utworu „Czy to nadal ja”?
Zdecydowanie. To była moja pierwsza piosenka, wymarzony debiut. Mimo, że strasznie stresowałam się odbiorem, to postanowiłam wrzucić fragment utworu na tiktoka, który stał się później viralem. Pamiętam, że mnóstwo ludzi czekało na premierę, więc dla mnie to był niezły szok.

Często jesteś porównywana do sanah?
Zdarzają się takie porównania, niektórzy piszą to w bezpośrednich wiadomościach. Bardzo lubię sanah, odniosła duży sukces, ale nie inspiruję się jej twórczością. Myślę, że inspiracją dla mnie może być droga, którą przeszła.

Niedawno w sieci pojawił się twój kolejny singiel – „Inna ja”. To zapowiedź muzycznych zmian?
Nie chcę zamykać się w tym samym brzmieniu, nawet jeśli singiel „Czy to nadal ja” pozwolił mi na dotarcie do większej liczby słuchaczy. Próbuję nowych rzeczy, eksperymentuję. Współpracuję też z różnymi producentami, ostatnio z Alexem Daviesem z Anglii.

Jest na polskiej scenie muzycznej artysta, z którym chciałabyś nagrać piosenkę?
Tak, Dawid Podsiadło. Lubię jego twórczość.

Do tej pory koncentrowałaś się na wydawaniu singli. Myślisz już o albumie?
Zawsze było moim marzeniem, żeby wziąć do ręki swoją płytę w wersji fizycznej. Mam w szufladzie wiele utworów, ale zobaczymy co przyniesie nowy rok. W styczniu planuję wydanie kolejnego singla. Bardzo wierzę w ten utwór.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na rypin.naszemiasto.pl Nasze Miasto