Rypiński hokej na trawie nabiera rozpędu. Trener Jarosław Nowak o rozwoju dziecięcej akademii

Stosunkowo niedawno wystartowaliście z projektem dziecięcej akademii hokeja. Co udało się zrobić w ostatnich miesiącach?

Przede wszystkim zebraliśmy liczną, zaangażowaną grupę 24 osób, chłopców i dziewczynek. Na początku skupiliśmy się na ćwiczeniu podstawowych elementów gry w hokeja, które połączyliśmy z zabawą. Są z nami osoby w wieku 9-12 lat, ale zdarzają się też młodsi, co oczywiście nie jest problemem.

Jaki będzie kolejny krok, jeśli chodzi o rozwój akademii?

Rozgrywki, właściwie na każdym szczeblu, wracają po okresie pandemii. Chcemy więc, żeby dzieciaki spróbowały swoich sił w turniejach. Na pewno takie wydarzenia odbędą się w maju i sierpniu w Rypinie. Poza tym, jesteśmy po rozmowach z Polonią Skierniewice. Otrzymaliśmy zaproszenie do udziału w mini lidze, razem z Brzezinami. Te najbliższe miesiące będą istotne. Chcemy, żeby z dotychczasowej zabawy przejść w profesjonalne treningi. Być może od września uda się wystartować w rozgrywkach młodzików.

Dzieci, które chcą zacząć przygodę z hokejem, mogą po prostu przyjść na trening?

Tak, mamy zasadę, że dziecko przez miesiąc zapoznaje się z dyscypliną, a potem decyduje czy chce dalej przychodzić na treningi. Ćwiczymy dwa razy w tygodniu, we wtorki o 17.30 i w piątki o 16.30, przy ul. Sportowej. W ostatnich miesiącach, ze względu na pogodę, spotykaliśmy się w sali, teraz powoli będziemy przenosić się na boisko. Zapraszam wszystkich chętnych w przedziale wiekowym, o którym wcześniej wspominałem.