Zobacz wideo: Pracownicy Biedronki nie chcą pracować w niedziele
Jesteście stosunkowo młodą organizają. Jak w ciągu roku wygląda Wasza działalność, gdzie się spotykacie, ilu fanów motoryzacji zrzeszacie?
To prawda, nasza przygoda z "Nocną Jazdą Rypin" zaczęła się w kwietniu tego roku. Pierwszy spot, który nie ukrywamy, był bardzo prowizoryczny, dał nam energię do działania. Druga impreza odbyła się już w lepszych warunkach. Wynajęliśmy plac, aby nie było problemów, z którymi zetknęliśmy się za pierwszym razem. Nasze grono zmotoryzowanych jest wielkie, trudno spotkać człowieka, który nie lubi pooglądać samochodów, motocykli. Na drugim spocie było już ponad 100 samochodów, a mamy nadzieję, że będzie nas jeszcze więcej! Zapraszamy wszystkich!
Niektórzy z przymrużeniem oka patrzą na waszą działalność, sugerując nawet, że to coś nielegalnego, zakłócającego porządek. Wyjaśnijmy i ewentualnie obalmy ten mit.
Jesteśmy grupą ludzi w różnym wieku, którzy uwielbiają motoryzację, to nasze hobby. Na pewno nie jest to nielegalne. Spotykamy się, wymieniamy doświadczeniami, wiedzą motoryzacyjną. Przy okazji dobrze się bawimy. Niektórzy czytają książki, my bawimy się samochodami. Hobby jak każde inne.
Czytaj także
Na waszym Facebooku można znaleźć informację na temat imprezy charytatywnej, która niedawno się odbyła. Komu pomagaliście?
Nasz drugi spot połączyliśmy z charytatywną akcją dla Andrzeja Płudowskiego. To młody mężczyzna, który przez nieszczęśliwy wypadek potrzebuje pomocy. Zbierane są pieniądze na rehabilitację dla niego. Usłyszeliśmy o tej historii i stwierdziliśmy, że warto połączyć naszą pasję z czymś dobrym, w tym przypadku z pomocą dla młodego chłopaka. Przy okazji zachęcamy do wsparcia zbiórki pod tym adresem.
Czy chcielibyście, wzorem większych miast, organizować regularne imprezy motoryzacyjne, zloty?
Chcielibyśmy nabrać rozpędu i organizować zloty co najmniej co dwa miesiące. Oczywiście dalej angażując się w akcje charytatywne, tak jak to było ostatnio. Fajnie byłoby zorganizować coś w klimacie "Majówki z BMW w Toruniu". Przy takim przedsięwzięciu musielibyśmy otrzymać wsparcie miasta, które chyba wciąż patrzy na nas z przymrużeniem oka. Mamy nadzieje, że z czasem władze przekonają się do nas i zrozumieją, że nie robimy nic złego. Ludzie dzięki wspólnemu hobby się łączą, a nie dzielą!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?