Szpital w Rypinie: oddział położniczo-ginekologiczny ma być zawieszony od maja

Jak zaznacza Anna Wilkanowska, decyzja o zawieszeniu oddziału jest wstępna, dyrekcja powzięła procedury zgłoszeniowe w tej sprawie.

Za mało porodów

– Decyzja jest uwarunkowana czynnikami ekonomicznymi – mówi p.o. dyrektora. – Nie możemy pozwalać na to, żeby szpital nadal się zadłużał. Po drugie, wciąż nie znamy nowej wyceny procedur z NFZ-u, zarówno jeśli chodzi o poród naturalny, jak i cesarskie cięcie. Chcemy wyprzedzić fakty, to pozwoli nam nie generować więcej strat. Przy obecnej wycenie, w skali roku, musielibyśmy przyjmować 400 porodów, a i to mogłaby być liczba niewystarczająca.

W 2019 roku w Szpitalu Powiatowym w Rypinie urodziło się 249 dzieci, podobnie w sąsiednim Golubiu-Dobrzyniu. Dla oddziału działającego w takiej skali jak rypiński, niż demograficzny jest więc szczególnie dotkliwy.

Mieszkańcy pomagają

Są jednak i dobre wieści. Rypiński szpital w porę zadbał o bezpieczeństwo pacjentów i personelu medycznego, w związku z zagrożeniem wystąpienia koronawirusa.

– Nasz szpital chce zarażać spokojem – dodaje Anna Wilkanowska. – Dlatego zabezpieczyliśmy personel i pacjentów w środki ochrony osobistej. Ponadto aktywnie włączyliśmy się w proces pobierania próbek wymazowych.

Zakup potrzebnych środków, chroniących przed koronawirusem, był możliwy także dzięki wsparciu samorządu oraz lokalnych instytucji, firm i mieszkańców. Miejski samorząd przeznaczył ponad 100 tys. zł na pomoc dla SP ZOZ.

– Zwróciliśmy się także z prośbą o darowizny, mieszkańcy odpowiedzieli na ten apel – mówi Wilkanowska. – Otrzymujemy darowizny nie tylko finansowe, ale i rzeczowe. Korzystając z okazji pragnę podziękować wszystkim darczyńcom: stowarzyszeniom, mieszkańcom, urzędowi miasta, starostwu i firmom prywatnym. Nie tylko za pomoc, o której mówiłam, ale i za telefony, ciepłe słowa wsparcia.