Zobacz wideo: Morsowanie dla każdego? Niektórzy muszą uważać!
We wtorek (21.12.21 r.) około godziny 19.30 dyżurny rypińskiej policji odebrał zgłoszenie od mieszkanki gminy Wąpielsk. Kobieta tłumaczyła, że jej 12-letni syn po południu wyszedł z domu i do tej pory nie wrócił. Rodzina przez ten czas sama próbował szukać chłopca, lecz bezskutecznie.
Sytuacja była poważna, bo zbliżała się noc, a temperatura spadła poniżej zera. Natychmiast po tym zgłoszeniu dyżurny zadysponował wszystkie patrole do poszukiwań chłopca. Policjanci pytali sąsiadów, napotkanych ludzi, szukali w pobliskich lasach.
– Dzięki temu dotarli do jednej z mieszkanek, która przyznała, że wracając z pracy widziała opisanego chłopca idącego w kierunku lasów – tłumaczy asp. sztab. Dorota Rupińska z KPP Rypin. – Funkcjonariusze wytypowali, że 12-latek mógł schować się w którejś z ambon myśliwskich. Do pomocy włączyła się jedna z mieszkających tam osób. Penetrując teren policjanci zauważyli na śniegu ślady obuwia, które prowadziły przez pole, w kierunku lasu, a następnie w kierunku ambony myśliwskiej.
Czytaj także
Po dotarciu na miejsce jeden z mundurowych wszedł na ambonę, gdzie zauważył zaginionego. Funkcjonariusz sprowadził go na ziemię, okrył kurtką i zaprowadził do radiowozu. Chłopiec był zmarznięty, ale na szczęście nie wymagał pomocy medycznej i został przekazany pod opiekę matce.
To dzięki zaangażowaniu wszystkich policjantów oraz świadków dziecko zostało odnalezione po niespełna 1,5 godzinie poszukiwań. Gdyby nie ich działania, całe zdarzenie mogłoby się skończyć tragicznie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?